industry40

Industry 4.0 i Smart Factory. Co oznaczają te określenia?

Automatyzacja maszyn jest już posunięta do takiego stopnia, że coraz częściej nazywa się je inteligentnymi. Procesy produkcyjne są udoskonalane. Rola ludzi pracujących przy produkcji wyraźnie się zmienia. Gdy dodamy do tego postępującą integrację urządzeń i systemów z człowiekiem, okazuje się, że stoimy u progu czwartej rewolucji przemysłowej. Efekt? Szybsza i tańsza produkcja oraz możliwość elastycznej zmiany asortymentu.

Industry 4.0 – inteligentna produkcja. Czy były jakieś wcześniejsze wersje?

Przemysł przechodził intensywne zmiany już co najmniej trzykrotnie. Sterowanie mechaniczne i silniki parowe sprowokowały pierwszą rewolucję, zdecydowanie ułatwiając produkcję. Po etapie mechanizacji nastąpiła elektryfikacja. Dzięki temu wynaleziono pierwsze perforowane karty do zapisu danych. Stworzono też profesjonalne linie produkcyjne.

Trzecią przemianę sprowokowała postępująca automatyzacja i cyfryzacja. Planowanie i kontrolę nad produkcją zaczęto powierzać systemom IT. Maszynami zaczęły zaś sterować mikrokontrolery. Z czwartą transformacją mamy do czynienia obecnie. Nietrudno przewidzieć, że jest ona ściśle powiązana z Internetem.

Internet rzeczy. Co to za zjawisko?

Po raz pierwszy termin ten padł z ust Kevina Ashtona w 1999 roku. Brytyjski przedsiębiorca określił w ten sposób sieć połączonych ze sobą urządzeń. Znaczenie tego sformułowania później się przekształcało. Obecnie skrótu IoT (Internet of Things) używa się do opisu idei, zgodnie z którą urządzenia mają gromadzić, przechowywać i wymieniać dane z czujników za pomocą sieci komputerowej lub nowoczesnej instalacji elektrycznej.

Konsekwencje dla produkcji są tu dość oczywiste. Łącząc ludzi, maszyny i systemy w inteligentną sieć, można przesyłać i analizować informacje w sposób zdecydowanie bardziej efektywny. Przedsiębiorstwa produkcyjne, które podążają za tą koncepcją, nazywa się Smart Factory. Firmy takie z miejsca zdobywają bowiem przewagę konkurencyjną i są lepiej przygotowane na przyszłość.

Jakie są praktyczne zalety Industry 4.0?

No dobrze. Wszystko brzmi pięknie. Co jednak zyskasz na takiej integracji prócz prestiżu i bezpieczeństwa? Skoro w taki pomysł inwestują giganci, coś musi w tym być. Tylko co to konkretnie jest?

Przede wszystkim – produkty można wytwarzać taniej. Kierunek produkcji można zaś szybko dostosować do zmieniającego się rynku. Odrobinę przypomina to metodyki zwinne stosowane powszechnie w branży IT. Każdy proces produkcyjny jest zorientowany na konkretny cel. Dane zbierane są w czasie rzeczywistym. Analizy można dokonać w dowolnej chwili, tym samym poprawiając wydajność wszystkich podejmowanych działań.

Co ważne, nie zmieniając liczby maszyn, możesz prowadzić produkcję na zdecydowanie większą skalę. Do tego można to realizować, oszczędzając energię i zasoby ludzkie. A to wprost przekłada się na zwiększenie zysków Twojego przedsiębiorstwa.

Czy w produkcji jest jeszcze miejsce na człowieka?

W obliczu tak poważnych przemian powstaje pytanie, czy ludzie w produkcji przestaną być potrzebni. W tym momencie nie ma takiego zagrożenia. Praca człowieka jest dzięki Industry 4.0 łatwiejsza.

Po zalogowaniu się do systemu każdy pracownik otrzyma informacje dostosowane do jego kwalifikacji. Do sprawnej współpracy z nowoczesnymi maszynami i oprogramowaniem trzeba się będzie oczywiście przyzwyczaić. Jednak głównym celem połączenia świata IT z produkcją jest ułatwienie życia człowiekowi, a nie zastąpienie go.